niedziela, 3 marca 2013
Sherlock Holmes: Gra cieni
Skoro trzeba pisać co 2 dni, muszę intensywnie myśleć, co chcę przedstawić. Wybrałam jeden z moich ulubionych filmów - ,,Sherlock Holmes: Gra cieni". Patrząc z perspektywy osób, które prowadzą bloga, jest to bez sensu - jak można opisywać film, który jest kontynuacją. Po drugie, obiektywna też nie będę. Co ujęło mnie najbardziej w tym filmie? Zapewne aktorzy - Robert Downey Jr. i Jude Law. Mimo całej sympatii do obu, na głowę pobił ich Jared Harris, czyli filmowy profesor James Moriarty. Czarny charakter ma wszystko - charyzmę, inteligencję i przebiegłość. Można go nazwać idealnym przeciwnikiem Holmesa - zawsze jest krok przed nim, zmuszając go do wytężenia zmysłów. Film jest bogaty w akcję, nie daje widzowi znudzić się. Przez cały czas trzeba bardzo uważać, każdy szczegół może okazać się istotny dla akcji. Naprawdę polecam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak, czarne charaktery czasem potrafią bardziej urzec niż te schematycznie dobre ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ci podać adres. Proszę: art-on-face.blogspot.com ;)
O też masz o filmach. Robisz mi konkurencję! :) Tylko, że ja nie mam już pomysłów o czym chcę napisać.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, naprawdę świetny film. Mnie najbardziej urzekł Robert Downey Jr., oj długo nie zapomnę tego akcentu... ;)
OdpowiedzUsuń