środa, 13 marca 2013

Szczęki: Zemsta

Żeby za bardzo nie słodzić, dziś przedstawię film, który mi się absolutnie nie podobał. Gdy tak rozmyślałam, próbując desperacko przypomnieć sobie jakiś film, które był na tyle beznadziejny, że wyrzuciłam go z pamięci, w jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych ujrzałam ,,Szczęki: Zemsta". I do tej pory nie wiem, czy była to zemsta rekina na ludziach, ludzi na rekinie czy też może reżysera na widzach. Albo i wszystko w jednym. Myślę, że jak Steven Spielberg (który był reżyserem Szczęk (1) - ale tych klasycznych, które do tej pory wzbudzają uznanie krytyków i pobudzają widzów),  zobaczył kontynuację swego dzieła, to chyba rzewnie płakał. Z rozpaczy, nie z zachwytu oczywiście. Naprawdę chciałabym powiedzieć coś miłego o tym filmie, ale... Rozumiem, że był kręcony w 1987 roku i efektów specjalnych raczej wtedy nie było, ale ten rekin pożerający ludzi był tak goteskowy, że nie mogłam powstrzymać śmiechu (a chyba nie taki był zamysł reżysera). Gra aktorska - lepiej nie wspominać. Jak ludzie, którzy stracili przyjaciela w ogóle nie okazują emocji?! Film ma jeszcze więcej nie dociągnięć (mniejszych i większych), ale nawet nie ma sensu ich wszystkich wspominać, bo wyszedłby najdłuższy post w historii blogów. Dziękuję i nie polecam. Chyba że ktoś chce się pośmiać. ,,Szczęki: Zemsta" to bardzo słaba i żenująca komedia.

2 komentarze:

  1. Ja wciąż pamiętam "Szczęki 3". Efekt specjalny pokazany na samym końcu wywołał u mnie atak czkawki i szczerze mówiąc będąc autorem nigdy nie pokazałabym czegoś takiego pod swoim nazwiskiem xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ha "Szczęki 3". Boże to jest naprawdę idiotyczne. Te wszystkie rekiny, krokodyle, mordercze pająki, radioaktywne ważki i cholera wie co jeszcze powymyślali.

    OdpowiedzUsuń